90 minut (bez przerwy)
Widzisz płaczącego mężczyznę. Jakie wywołuje w tobie emocje? Odruchy? Co przychodzi ci na myśl, kiedy mijasz na ulicy faceta, który łka? I czy w ogóle zdarza ci się takich facetów spotykać? Czy męskie łzy są towarem deficytowym? Te publiczne należą do rzadkości. A czy te prywatne mogą posłużyć jako podstawa teatralnej opowieści?
Scenariusz i reżyseria: Michał Buszewicz Scenografia i kostiumy: Doris Nawrot Muzyka: Baasch Choreografia: Katarzyna Sikora Reżyseria światła: Aleksandr Prowaliński Wideo: Michał Dobrucki Asystentka reżysera: Jowita Mazurkiewicz Asystentka scenografki: Olga Ciężkowska |
Obsada: Waldemar Barwiński Robert T. Majewski Henryk Niebudek (gościnnie) Mateusz Górski (gościnnie) / Piotr Siwkiewicz / Michał Balicki (gościnnie) Paweł Tomaszewski Karol Wróblewski |
„Chłopaki płaczą” to tytuł spektaklu – plasujący się gdzieś między spoilerem a oczywistością – ale to także niebanalne przesłanie, wymagające jak najczęstszego powtarzania. Męskie łzy istnieją. Co więcej, wszyscy ich potrzebujemy. Potrzebujemy, jako społeczeństwo, mężczyzn potrafiących okazywać emocje. Dlatego też chcemy uważnie przyjrzeć się momentom, w których próbujemy, przed sobą i przed innymi, zaprzeczać istnieniu męskich łez. Powodom tych zaprzeczeń. Chwilom, kiedy między powodem, bodźcem a płynącą łzą wyrasta tama lęku, niewygody, wstydu, rygorów i zaciśniętych zębów.
Chcemy też wspólnie poszukać w tej tamie pęknięć. Emocjonalne spotkanie w męskim gronie nie musi być stereotypową libacją ani rywalizacją. Może być wymianą doświadczeń, szansą na spojrzenie na siebie nawzajem z wyrozumiałością i zgodą na słabość, porażkę, a czasem nawet prywatną katastrofę. Okazją do odkrycia nowych pokładów wrażliwości niezbędnej do życia – a czasem i do tego, żeby to życie ocalić.
“Chłopaki płaczą” są fenomenalnym przykładem spektaklu, w którym bardzo szybko łączy się emocjonalna wieź między aktorami i publicznością. Tworzy się bezpieczna przestrzeń, w której można płakać, śmiać się, zasmucić. Poruszane przez Buszewicza wątki niejednokrotnie budzą dyskomfort, ale dzieje się to w atmosferze, w której czuć, że obsada napędzana jest energią z widowni.
Tomasz Marcin-Wrona, tvn24.pl
Aktorzy Teatru Dramatycznego świetnie oddają kontrast między pozerstwem a prawdziwą intymnością. Od śmiesznych starań o wysoką pozycję w grupie, skontrastowanych z wewnętrzną niepewnością, do momentów, kiedy postaci pod spokojną miną kryją w sobie ból, cierpienie i strach spowodowane m.in. groźnym wypadkiem samochodowym (Waldemar Barwiński) czy trudną relacją z ojcem despotą (Paweł Tomaszewski).
Katarzyna Niedurny, wyborcza.pl
Z krótkich spięć, przechwałek, chwil rywalizacji i nieśmiałych wyznań czy wzajemnej pomocy aktorzy Dramatycznego, na czele z Henrykiem Niebudkiem i Robertem T. Majewskim, tworzą przejmujące portrety ludzi rozpaczliwie łaknących akceptacji i przytulenia.
Aneta Kyzioł, Polityka
Świetnie grają to aktorzy. Balansują między humorem (dialogi bywają chwilami naprawdę zabawne), a ukazywaniem dramatyzmu przeżyć. Nie popadają w farsową manierę, choć istniało takie ryzyko. Publiczność wybucha czasem gromkim śmiechem (rozbawił mnie Robert T. Majewski jako jeż), jest więc przestrzeń, żeby poszarżować. Traktują jednak swoich bohaterów poważnie. Koncentrują się na ich stanie psychofizycznym, czystym ukazaniu intencji i motywacji. Role prowadzone są z ogromną wrażliwością, wręcz czułością. Artyści ujmują autentycznością emocji i ogromnym wdziękiem. Jest przejmująco i wzruszająco.
Marta Żelazowska, Nowa Siła Krytyczna
Premiera: 23 marca 2023 r.